Aga Poznaje Fujimo
Jak już wiecie, początek lata zapowiadał się regatowo. Tydzień po naszej wycieczce, przyszła pora na zostawienie Agnieszki w Górkach Zachodnich na FUJIMO. Miała tam zamieszkać na kilka dni, wdrożyć się wstępnie we wszystko co z morzem związane, pomóc, odpocząć troszkę i z częścią załogi przeprowadzić jacht do Sztokholmu.
Zapowiadało się dobrze. Nawet bardzo dobrze. Dużo się uczyła. Poznawała tematykę morską i różne techniczne rzeczy. Pomagała jak mogła i na ile jej chłopaki pozwalali – no nie dało się ich przekonać, że ciężka praca to dla niej coś fajnego i lubi się ubrudzić – a jak nie mogła to robiła co mogła. Poznawała wszystkich dookoła w tym Tomka, właściciela Fujimo, Gutka z Globe’a, który akurat obchodził urodziny, Poziomka z Oilera, Joasię Pajkowską, która akurat była na Opolu, itd itd itd – szczęściara jedna 😀
Niestety w trakcie tych kilku dni zaczęły się różne problemy natury technicznej. A to coś nie dojechało. A to ktoś nie dojechał. A to nie dowiezli tego czy tamtego, no bywa, zdarza się. Seria niefortunnych zdarzeń. Suma sumarum Fujimo do Sztokholmu ostatecznie nie popłynął bo nadal stał na lądzie. Bywa.
Agnieszka przeszła lekkie załamanie bo miał to być w ogóle jej pierwszy rejs na morzu. Ostro ruszyła głową i udało jej się z Poziomkiem załatwić uczestnictwo w regatach Lotos Nord Cup B8 2019 na Oilerze czyli nie zwykłe przeprowadzanie a prawdziwe, morskie REGATY. Żałujcie, że nie słyszeliście jak to brzmiało przez telefon 😀 Co prawda nie była w pełni do regat przygotowana ale przecież nasze rzeczy zostały na Fujimo więc spokojnie mogła wykorzystać wszystko co tam zostawiłem co też rozsądnie uczyniła.
A jak to było na regatach, przeczytacie w następnym odcinku >>